forum elbląskiego undergroundu
http://www.rock.wegorzewo.pl/
mnie interesuje jedynie 10.07
jechałby kto?
Offline
Member
Za duży wydatek na taka eskapadę, zważywszy na fakt, że dwa tygodnie później jest TK w Gdańsku.
Offline
Przepraszam, że nie zawsze mam czas i pieniądze by być na każdym koncercie. Obiecuję rzucić studia, dziewczynę i okraść bank. Będzie wtedy dobrze! Koncerty ponad wszystko!
A tak serio: od końca czerwca do końca lipca są trzy dobre rzeczy, Rosetta w Gdyni, Biohazard w Węgorzewie i Tattoo Konwent w Gdańsku. O ile nie sra się kasą i wolnym czasem to raczej sporym problemem jest obskoczyć wszystkie te wydarzenia, dlatego też złożyłem tutaj zapytanie, czy ktoś jedzie do Węgorzewa, coby może móc sobie jakoś zaplanować, gdzie jechać, a z czego zrezygnować. No ale po Waszych odpowiedziach wnioskuję, że do Węgorzewa nikt nie jedzie.
Zatem dowiedziałem się tego, czego chciałem.
PZDR
Offline
gregor napisał:
muzYk napisał:
pamiętaj Sylwek, że za człowiekiem stoją czyny
Sven będzie wspominał jakie piękne posty pisał za młodu i ile miał wyświetleń my space. Odcięcie kabelka wyszłoby tu na dobre.
Powiedział człowiek mający 514 postów na forum do kogoś, kto ma ich 144. I komu tu należy odciąć kabelek?
Trochę nie kumam, czym kierujecie się pisząc do mnie takie rzeczy. Bo co: że od jakiegoś czasu nie bywam na koncertach w Jaszczurze? A co, muszę? To obowiązkowe jest? Poza tym to, że nie ma mnie w Jaszczurze nie znaczy, że nie chodzę na koncerty w ogóle. Może zwyczajnie bywamy na innych, hm? Ostatni koncert Lao Che może być tego przykładem.
Ostatnio edytowany przez Svenovsky (2009-04-25 14:27:31)
Offline
Svenovsky napisał:
gregor napisał:
muzYk napisał:
pamiętaj Sylwek, że za człowiekiem stoją czyny
Sven będzie wspominał jakie piękne posty pisał za młodu i ile miał wyświetleń my space. Odcięcie kabelka wyszłoby tu na dobre.
Powiedział człowiek mający 514 postów na forum do kogoś, kto ma ich 144. I komu tu należy odciąć kabelek?
Trochę nie kumam, czym kierujecie się pisząc do mnie takie rzeczy. Bo co: że od jakiegoś czasu nie bywam na koncertach w Jaszczurze? A co, muszę? To obowiązkowe jest? Poza tym to, że nie ma mnie w Jaszczurze nie znaczy, że nie chodzę na koncerty w ogóle. Może zwyczajnie bywamy na innych, hm? Ostatni koncert Lao Che może być tego przykładem.
chłopaku, bo ty piszesz wszędzie indziej, a ja tylko tu . zresztą ja na wszystko znajduje czas, nie przeszkadza mi praca, kiedyś szkoła, czy dziewczyna hehe. po prostu bije w oczy ze ktoś zakłada temat na last.fm o koncercie na który później nie przychodzi, albo pisze o setce zespołów które zna tylko z mp3. Sven gratulacje że poszedłeś na lao che. masz medal z kartonu u mnie za to hehe. a poza miasto się wypuszczasz?
Offline
Tesy to i ja sobie nie darowałem. Tutaj przyznaję: zawiniłem w chuj. Ale to, że nie przyszedłem, też nie wynikało z mojego widzimisię, a z konkretnych powodów. Cóż, wyszło, żałuję, tego już nie odkręcę.
Gregor: Ty pomyśl dwa razy zanim coś napiszesz, bo takiego farmazona dojebałeś, że masakra. Co to ma niby oznaczać, że "piszę o setce zespołów, które znam z mp3"? A niby gdzie piszę? Bo na pewno nie na Myspace, ani nie tutaj. Zostaje grono, ale tam wszyscy piszą o zespołach, których większość nie widziała na żywo, bo zwyczajnie nie grają w Polsce. Albo grają, jak Neurosis, raz na X czasu.
Jeżeli zawsze masz czas na koncert to dobrze dla Ciebie, ale nie każdy ma tak samo. Czasami sytuacje życiowe przekreślają plan wyskoczenia na gig, i nie rozumiem, jak można się do kogoś o to przypierdalać.
Offline
Sven masz grono? Daj adres hehe. Koleś Git pierdoli zasady i nie jest frajer hehe. Jak kiedyś zrobisz koncert to chce założyć o nim temat na last.fm i na niego nie przyjść. Oczywiście mam kilogram dystansu do tego co tu pisze i jakbym myślał że się gniewasz, albo głowa Ci od tego puchnie to bym nic nie pisał.
Ostatnio edytowany przez gregor (2009-04-25 18:10:02)
Offline